Arvidsjaur i Koło Podbiegunowe

W niedzielę, 22 czerwca dotarliśmy do ciekawego miasteczka Arvisdsjaur.

Pierwszym moim z nim skojarzeniem był serial Przystanek Alaska – na stacji przed wielkim drewnianym łosiem witał nas charyzmatyczny gitarzysta, który grał i śpiewał What a wonderful world, w nieco senniejszej wersji. Nie mniej senne było cale miasteczko; nie wiem, ile ludzi tu mieszka ale wydawać by się mogło, że prawie nikt.

IMG_9701

A podobno mieszka tu około 7 000 osób. Latem zagląda tu sporo turystów, na których czekają różne atrakcje, między innymi pole puttingowe, basen, korty tenisowe, pola kempingowe a zimą skutery śnieżne i psie zaprzęgi.

IMG_9704

Spodziewaliśmy się deszczu i chłodu a miasto przywitało nas słońcem, które wyciagnęło nas zaraz na spacer. Spacerowaliśmy tymi pustymi uliczkami długo, do bardzo późnej godziny.

IMG_9716

IMG_9713

IMG_9734

Na tym uroczym molo chcieliśmy złapać zachód słońca ale słońce nie chciało zajść… Następnego dnia (poniedziałek) mieliśmy jeszcze prawie cały dzień do przyjazdu pociągu (inlandsbanan), że postanowiliśmy zbadać, co w mieście jest ciekawego do zobaczenia. Z pozoru niepozorne miasto kryje w sobie ciekawe miejsca. Największą jego atrakcja jest lapońskie miasteczko (Lappstaden), tradycyjna wioska Samów z XVIII w.

IMG_9775

Taką drewniana chatę w kształcie szałasu Samowie nazywają KÅTA.

IMG_9771

Wioska ta była opustoszała, domki zamknięte na kłódki, ale od czasu do czasu miejsce to ożywa, bo Samowie organizują tutaj swoje festiwale.

IMG_9799

Zwykłe domy mieszkalne czy schroniska też miały nieco inny wygląd, trochę bardziej ozdobne ganki i okiennice, ale ogólnie architektura jest typowo szwedzka. Spotkana i zapytana o drogę kobieta okazuje się mila i rozmowna. Korzystając z tego, wypytaliśmy ją także o życie w tym mieście i o pogodę. Mówiła, że zima trwa tutaj od października do połowy maja i potrafi być do -30 stopni, a latem bywa około 15 -20 stopni. I że ona woli zimę, bo wtedy wie, jak się ubrać. Zima zawsze śnieg i mróz. A tak, latem, czasem grzeje, czasem wieje… Kłopot!

IMG_9823

IMG_9922

Udało nam się wejść na górę widokową, skąd rozciągał się widok na cały Arvidsjaur.

IMG_9864

IMG_9857

Spalone marszem kalorie uzupełniliśmy typowym daniem regionalnym PALT. Są podobne do knedli, z boczkiem w środku. Do tego wzięliśmy dziczyznę w sosie. Wyglądało to mizernie, jak więzienna kolacja ale było przepyszne!

IMG_9875

Posileni mieliśmy silę pójść jeszcze dalej, by odwiedzić katolicki kościół,

IMG_9756

… i na koniec małe muzeum – Starą Posiadłość Księdza (Gamla Prästgården). Muzeum opowiadające o historii Arvidsjaur połączone jest z kawiarnią i butkiem z pamiątkami.

IMG_9886

IMG_9895

W ciągu dnia więcej było ludzi na ulicach. Uśmiechnięci tubylcy wyglądali na zadowolonych z życia.

IMG_9870

Miasto obejrzane i zwiedzone w każdym kącie musieliśmy opuścić o czwartej po południu, bo już czekał na nas pociąg.

IMG_0489

IMG_0488

IMG_9939

Jechaliśmy około 3 godzin, pogoda za oknem pociągu piękna, a ja na północną, dziką przyrodę nie mogłam się napatrzeć. Użyłam też swoich dawno nie używanych kobiecych sztuczek i wprosiłam się do kabiny maszynisty, by móc polować z kamerą na zwierzynę. Jadąc w kabinie i widząc drogę jak na dłoni przed sobą czułam się zahipnotyzowana. I polowanie się udało! Kliknij na zdjęcie poniżej i zobacz filmik!

A pod sam koniec podroży przekroczyliśmy Koło Podbiegunowe. Dostaliśmy certyfikaty na pamiątke.

IMG_9964

Już jest niby noc, w pół do drugiej a wciąż jest widno za oknem. Tutaj, teraz, słońce w ogóle nie zachodzi.

IMG_9976

18 Komentarzy

Filed under Polka w Szwecji

18 responses to “Arvidsjaur i Koło Podbiegunowe

  1. Camo

    Hej ! Vet Ni att om en älg badar som blir han ren ! Ha , ha 🙂

  2. Uwielbiałam Przystanek Alaska….! Pewnie byłabym zachwycona tą pozorną sennością:)
    Polowanie UDANE 🙂
    p.s.A MOnika, zamiast odpoczywać pracuje 😉

  3. Camo

    Hallo! Te biale i szare przy torach to renifery jak komentarz pod filmem podaje. To jedyny gatunek jeleniowatych parzystokopytnych, gdzie samiec ( „tjur” albo „sarv” ) i samica ( „vaja” albo „simla” ) maja rogi. Te zwierzeta niczego sie nie boja i stanowia zagrozenie na drogach, zwlaszcza gdy ciemnosci zapadna albo o wschodzie. Bialy lo´s to naprawde wyjatkowa rzadkosc, albinos nie przezywa w przyrodzie dlugo, czesto odtracany jest przez matke juz jako cielak i widzi zle, tak wiec ma bardzo ograniczone szanse na przezycie.
    Zycze powodzenia w zlapaniu kamera losia, przygotuj sie na szybki ” strzal” bo to bardzo plochliwe acz duze zwierze. 🙂

  4. Super wycieczka. Dzieki Tobie dowiedzialam sie o tej kolejce. Z jaka ona jezdzi predkoscia? A temp takie zima to i ja mam choc 50mil na poludnie, jak przymrozi potrafi czasem trzymac kolo -30 i pare tygodni a w lecie jak slonce przygrzeje temp moze przekracza 20st, ale jak tylko zajdzie spada do 10-15… a teraz to jakas jest zimnica i deszcz leje bleeee… Ja chce LATO!!!

    • Ta kolejka jedzie nie więcej niż ok. 80 km/h.
      Często zwalnia, albo jedzie 40, 50/h, żeby móc podziwiać widoki za oknem, albo robić zdjęcia.
      Łączę się w bólu tęsknoty za latem…

  5. Oglądam, czytam i stwierdzam – zaczynam zbierać pieniądze na taką podróż, bo warto! Bożebożeboże ❤

  6. N.

    Monika – podziwiam Cię! Że w czasie podróżowania i w sumie wakacji, ani na chwilę nie robisz sobie wakacji od bloga i dzielisz się z nami swoim entuzjazmem.

  7. mirka

    Piękna podròż!!!
    Bardzo Ci dziękuję za tak piękne zdjęcia, za opisy I opowieści… Ten bialutki łoś…!
    Marzeniem moim I męża, jest wyruszyć w taką podròż. Twoja , będzie dla nas inspiracją, pozdrawiam 😉

  8. Cudna ta podróż. Na te łosie na torach chyba bym wyskoczyła ze skóry z ekscytacji 🙂

  9. No, to witam w moich zimnych stronach 🙂
    Chociaz do Arvidsjaur mam kawalek, to klimat mamy podobny 🙂 Moze tam te -30 maja czesciej, ale i u nas taka temperatura to nie rzadkosc 🙂

    Jak sie sie podoba Dzika Szwecja :), a wlasciwie mam na mysli te dziewicza nature tutaj. 🙂 Cisza i spokoj, czas i zycie tutaj troszke powolniejsze 🙂

    Ciekawy post, i zazdroszcze FOTY przed pociagiem – jest super 🙂
    zdreszta lubie twoje pisanie bo zawsze okraszone mnostew zdjec.

    Pozdrawiam z „halnego” Lövånger
    (jezu jak tu duje dzis, nie spie od 3:00 tak mi okna trzeszcza od tego wiatru)

  10. malvina

    Wspaniale,wspaniale wakacje macie!!!!choc jestem typem raczej plazowicza to chetnie bym z Wami podrozowala, suuuper!zycze powodzenia i wiele cudownych wrazen.Czekam c.d :))))
    pozdrawiam
    -malvina-

Dodaj odpowiedź do Polka w Szwecji Anuluj pisanie odpowiedzi