Ciepłe oazy zimowego Sztokholmu

Zima, wydawać by się mogło, nie sprzyja zwiedzaniu miasta.

Latem jest dużo łatwiej i wybór jest dużo większy – można wybrać się na piknik, na zieloną trawkę, może do znajomych, którzy mają ogródek lub samemu pójść w ten olbrzymi rekreacyjny teren, jaki Sztokholm ma do zaoferowania.

Ale teraz, w środku zimy?

Można, oczywiście, pójść do jednej z wielu galerii (ale nie galerie handlowe mam tu na myśli), do muzeum lub na któryś z basenów, czy też do jednego z wielkich parków na zimowy spacer, ale są tutaj trzy miejsca, w których można poczuć się jak na wakacjach w egzotycznym kraju, odetchnąć innym powietrzem, rozgrzać.

Do takich prawdziwie interesujących miejsc, gdzie można mieć bliski kontakt z “ciepłą” naturą i gdzie człowiek może naprawdę zapomnieć na chwilę i oddalić się od zimy tutaj w Sztokholmie, zaliczam:

IMG_4088Bergianska Trädgården

IMG_4994Dom Motyli i Oceanarium

IMG_4422Aquaria – Vattenmuseum

Dla przypomnienia odświeżam te wpisy i gorąco Was zachęcam do odwiedzenia tych miejsc. Kliknij na linki i dowiedz się więcej, a ja na koniec dodam tylko, że warto kupić sobie roczny bilet do wybranego ulubionego miejsca i chodzić tam przez całą zimę do woli.

11 Komentarzy

Filed under Polka w Szwecji

11 responses to “Ciepłe oazy zimowego Sztokholmu

  1. Mamsan

    Bardzo fajne sa takie miejsca! Mozna na moment zapomniec o mrozie i zimowej bieli za oknem .. 🙂 Pozdrawiam i juz wkrotce napisze ..! M

  2. Na pewno magiczne miejsca i swojego rodzaju odskocznia od takiej srogiej zimy ! 🙂 Piękne zdjęcia :>

  3. Lubię takie miejsca. Szczególnie w okresie zimowym kiedy często jest paskudna pogoda. Pozdrawiam 🙂

  4. Leon

    Piękna galeria z rybkami, w Polsce słowo galeria to sklepy i masa ludzi

  5. Zima o nas zapomniała i ja bynajmniej nie rozpaczam z tego powodu 😉
    Do domu motyli bym się wybrała, to pewne, miałabym co fotografować.

  6. U nas wprawdzie zima ostatnio strajkuje i zamiast śniegu mamy piękne słońce, ale i tak bardzo chętnie wybrałabym się na spacer po Oranżerii. Pięknie to wygląda, jeśli będę kiedyś w okolicy Sztokholmu, będę namawiać towarzystwo na odwiedziny tam! A Dom motyli brzmi magicznie już z nazwy. Tam też chciałabym zajrzeć. Z kolei Muzeum wody zachwyca kolorami i kształtami tych bajecznych żyjątek. Dobrze, do muzeum też chcę pójść. Wygląda na to, że muszę wybrać się na wycieczkę 🙂
    PS przydałaby mi się taka tabliczka, jaka jest na ostatnim zdjęciu z oranżerii, stawiałabym sobie na biurku 😉

Dziękuję za komentarz!