Daily Archives: 7 czerwca 2014

Wspomnienie Nationaldagen

6 czerwca jest w Szwecji świętem narodowym (Nationaldagen) na pamiątkę dnia, kiedy Gustaw Wasa został wybrany na króla w 1523 roku a Szwecja tym samym stała się krajem niepodległym. Dzień ten nazywany był dawniej Dniem Wazy lub Dniem Pamięci Narodowej, od roku 1916 nazywany był Dniem Flagi, by w roku 1983 otrzymać status Święta Narodowego.

6 czerwca jest od 2005 roku dniem wolnym od pracy (czerwonym w kalendarzu) i w całej Szwecji jest obchodzony uroczyście. Główne obchody Święta Narodowego tradycyjnie od roku 1963, mają miejsce w stolicy, w Skansen z udziałem Pary Królewskiej. Ale jak Szwecja długa i szeroka, w miastach dużych i małych organizowane są wtedy różne uroczystości.

Każdy mieszkający w tym kraju obchodzi to święto na swój własny sposób, ale ogólnie rzecz biorąc, Szwedzi są (w porównaniu np. do Norwegów czy Irlandczyków)  bardziej spokojni w okazywaniu uczuć patriotycznych. Owszem, miasto ozdobione jest  flagami ale nie robi się wielkich pochodów. Szwedzi preferują raczej spotkania w gronie znajomych lub rodziny, w kawiarniach, restauracjach, na placach lub zwyczajnie u siebie we własnym ogrodzie.

Dla nas dzień ten był bardzo udany.

Z domu wyszliśmy dość wcześnie, żeby zwiedzić zamek. Ja spodziewałam się tłumów na ulicach przed zamkiem, jak to zwykle bywa przy okazji królewskich ślubów, ale tłumy były bardziej w zamku niż na zewnątrz.

IMG_8136

IMG_8159

IMG_8167

IMG_8180

IMG_8239

Mogliśmy zobaczyć park Logården (zdjęcie poniżej), który w pozostałe dni w roku jest zamknięty dla zwiedzających.

IMG_8216

IMG_8230

Potem pojechaliśmy do Kungsträdgården, popatrzeć i poświętować trochę z innymi. Na wielkim ekranie można było zobaczyć transmisję obchodów święta nadawanej dla całej Szwecji. Przy długich stołach biesiadowali ludzie.

IMG_8263

IMG_8277

IMG_8279

Trochę posiedzieliśmy, trochę się pokręciliśmy i potem pojechaliśmy odwiedzić naszego kotka.

IMG_8282

Rośnie i pięknieje!

IMG_8317

A na koniec, gwóźdź programu – odwiedziny u przyjaciół, daleko za miastem.

img_8332

Było wspaniale! Była arcypyszna grillowana obiadokolacja, żarty, dyskusje, zwierzenia, różowe wino rozgrzewało krew. Było nam sielsko – anielsko!

IMG_8329

IMG_8349

Panowie prowadzili męskie rozmowy szykując nam kolację, ja cieszyłam się towarzystwem Kasi i jej synka.  Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się zaleźć ludzi, z którymi możemy spędzać większe i mniejsze święta, w towarzystwie których czujemy się jak u rodziny.

A na koniec dnia posiedzieliśmy nad wodą…

IMG_8364

IMG_8366

IMG_8380

To był naprawdę dobry dzień.

17 Komentarzy

Filed under Polka w Szwecji